DIY - domowa wegeta

Eliminując z naszej diety niepotrzebną chemię, warto w pierwszej kolejności zrezygnować z wegety, ziarenek smaku, kucharka i tym podobnych.

Prawdziwych warzyw i ziół w nich niewiele, za to substancji konserwujących, aromatów, polepszaczy smaku i barwników nie brakuje. Przykry jest fakt, że takowe mieszanki królują w polskich kuchniach.

U mnie w domu na szczęście już nie używa się tej "przyprawy". Na początku dania wydawały się smakować inaczej, ale to kwestia przyzwyczajenia.

Poniżej przedstawiam wam zdrową wersję tradycyjnej wegety. 

1. Warzywa: marchew, por, seler i pietruszkę (w zależności od proporcji mieszanka będzie różniła się delikatnie smakiem) myjemy, obieramy i kroimy na mniejsze kawałki.

2. Całość mielimy w maszynce (ja wymieszałam wszystko razem, ale chyba lepiej byłoby każde z warzyw ususzyć oddzielnie).

3. Na blaszce układamy cienką warstwę warzyw i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 50-60 st. Proces suszenia trochę trwa, więc musicie się uzbroić w cierpliwość. Kiedy warzywa były podsuszone, aczkolwiek nie do końca, przełożyłam je do poszewki i zawiesiłam na kaloryferze, aby doschły (zapach unoszący się w kuchni był niesamowity).

4. Kiedy nasze warzywa są suche przekładamy je do szklanego pojemnika. Możecie dodać suszoną natkę pietruszki, lubczyk, kurkumę, suszoną cebulę czy liść laurowy. Odradzam jednak dodawanie soli. Większą kontrolę nad smakiem mamy, kiedy osobno dodajemy warzywa a osobno sól. 

Prawda że proste? 

Możecie także ususzyć większe kawałki warzyw i takich używać do potraw :)