W związku z moim udziałem w międzynarodowej konferencji naukowej dotyczącej praw zwierząt „II Global Animal Law Conference” spędziłam tydzień w pięknej Barcelonie. Muszę przyznać, że mimo wielu prób nie udało mi się znaleźć jakiś ciekawych wpisów na temat wegańskich knajp, sklepów czy produktów na polskich blogach. Na niemieckich znalazłam kilka postów, ale żaden nie był, przynajmniej dla mnie „kompletny”. W związku z tym postanowiłam po powrocie opracować co nie co, tak aby w przyszłości ułatwić komuś pierwsze kroki w hiszpańskiej rzeczywistości.
Część pierwsza - przed wyjazdem
Spontaniczne podróże mają swój urok, chociaż mogą być
kłopotliwe w przypadku wegan. Moja wrodzona zapobiegliwość wzięła górę także w
tym przypadku. Nie chcąc ryzykować głodem czy przypadkowym zjedzeniem czegoś
pochodzenia zwierzęcego przygotowałam kilka rzeczy jeszcze przed wyjazdem.
Nazwy produktów pochodzenia zwierzęcego
po hiszpańsku
Niestety nawet w tak dużym mieście jak Barcelona bardzo
wiele osób nie mówi po angielsku, wiele produktów dostępnych w sklepach nie ma
podanego składu w innym języku jak hiszpański, w związku z czym sami musimy
pobawić się w tłumaczy i stojąc pomiędzy regałami skrupulatnie sprawdzić każdy
nowy produkt zanim włożymy go do sklepowego wózka. W standardowych słownikach
czy rozmówkach znajdziemy nazwy owoców i warzyw, nazwy mięs i ryb oraz
podstawowe nazwy dotyczące nabiału. Warto jednak przygotować sobie rozszerzoną
wersję. Przy pomocy słowników internetowych nie zajmie nam to wiele czasu a
może być bardzo przydatne.
Moja lista poniżej:
NABIAŁ - productos lácteos
mleko - leche
białko mleka - proteína de la leche
mleko w proszku - leche en polvo
serwatka - suero de la leche
serwatka w proszku - suero de leche desecado
białko serwatki - proteínas de suero de leche
śmietana – nata, crema
masło - mantequilla , manteca
jogurt - yogur
tłuszcz roślinny/zwierzęcy -
grasa vegetal/animal
ser - queso
ser żółty/
biały - queso amarillo/ queso m blanco
JAJKA
jajko – huevo
białko jajka - clara de huevo
żółtko jajka - yema de huevo
MIĘSO i RYBY –
carne/pescado
żelatyna –
gelatina
smalec –
manteca (łój – graso)
INNE
miód - la miel de abeja
wosk pszczeli - cera de abeja
wegetarianizm -
vegetarianismo
weganizm - veganismo
weganka - vegana
Awaryjny
prowiant
W zależności od charakteru naszego
wyjazdu lista produktów będzie inna. Jeżeli jedziemy po raz pierwszy w nowe
miejsce nie wiedząc czy w okolicy znajdują się jakieś markety warto zabrać ze
sobą rzeczy chociaż na ten pierwszy posiłek po przyjeździe. Poniżej
przedstawiam wam nasz prowiant (byłam razem z koleżanką weganką).
Zdecydowałyśmy się wziąć przede wszystkim pieczywo zwykłe, chrupkie, ryżowe,
pasztety sojowe, orzechy (migdały i
laskowe), słonecznik, gorzką czekoladę,
trochę owoców.
Ekologiczny gadżet – Bobble water
Podczas wyjazdu zdecydowałam się
przetestować moją bobble water, czyli butelkę filtrującą wodę. Węglowy filtr uzdatnia do picia każdą wodę w kranu,
pozbawiając ją zapachu chloru i usuwając zanieczyszczenia organiczne. Używając
jej dbamy o środowisko a także możemy zaoszczędzić. Butelka sprawdziła się
bardzo dobrze. Mogłam wziąć ją pustą, odciążając tym samym moją torebkę, a
kiedy chciało mi się pić wystarczyło, że nalałam do niej wody (z kranu w
umywalce bądź z miejskich poideł, których w Barcelonie jest cała masa). Super
patent na wakacyjne wyjazdy!
Mapa
z naniesionymi „wegańskimi punktami”
Warto zainwestować w dobrą mapę.
Choć w dobie komórkowych gps’ów czy „wszechobecnego” darmowego wifi wydaje się
być to oldschoolowym odjazdem, to jednak przyznam szczerze, że uwielbiam poznawanie
nowych miast z mapą w ręku.
Przed wyjazdem warto sprawdzić
gdzie są miejsca sprzyjające weganom i zaznaczyć je na mapie np. zielonym
kolorem. Potem kiedy znajdziemy się w okolicy, będziemy mogli tam zaglądnąć.
Część druga – weganka w Hiszpanii
Jak pachnie Barcelona? Na głównych
restauracyjnych ulicach dominuje zapach ryb i czosnku, w każdym barze bez
problemu możemy skosztować owoców morza a z witryn niejednokrotnie spoglądają
wciąż żywe (sic!) kraby i homary. Wszechobecny jest tak obraz wiszących
świńskich nóg (jamon serrano). Czy w tak
mięsożernym kraju weganin może spokojnie sobie egzystować? Oczywiście, chociaż
nie jest to wegański raj, ale po kolei.
Hiszpańskie supermarkety
W Barcelonie znalezienie
supermaketu nie jest trudne. Nawet na najbardziej znanej i ruchliwej ulicy La
Rambla znajduje się piętrowy Carrefour, w którym bez problemu znajdziemy coś,
co zaspokoi nasz głód. Sklepy są otwarte od poniedziałku do soboty. W niedzielę
otwarte są prywatne mniejsze sklepiki najczęściej prowadzone przez Azjatów lub
Pakistańczyków, więc robienie zapasów na niedziele nie jest konieczne.
Jakie markety znajdziemy w Barcelonie?
DIA % - mleko sojowe light, gorzka czekolada z migdałami (była pyszna)
Hipermercados ALCAMPO
Sklep Alcampo jest hiszpańskim odpowiednikiem hipermarketu Auchan. Bez problemu znajdziemy w nim dziesiątki różnorodnych mlek roślinnych, zamienniki mięsa, śmietanę sojową, jogurty sojowe i desery budyniowe.
Sklepy z ekologiczną i organiczną żywnością
Co znajdziemy w sklepach? Jeżeli chodzi o gotowe produkty, to niestety nie ma ich wiele i zazwyczaj musimy udać się do naprawdę dużego marketu żeby znaleźć parówki sojowe, seitan czy inne tego typu produkty. Pasztetów brak, więc możecie z góry oszczędzić sobie czasu na ich poszukiwanie.
Niezliczona ilość najróżniejszych oliwek (uważajcie na pastę z anchois, która dość często jest w zielonych oliwkach oraz pamiętajcie, jeżeli chodzi o pestki, że sin oznacza "bez" a con "z")
Bez najmniejszego problemu znajdziecie za to mleko
roślinne. Jest wszędzie! Różne smaki, marki, ceny, z różnych roślinnych
zamienników. Do wyboru do koloru, z oczywistą dominacją hiszpańskiego Vive Soy
:)
Znalazłam także bezglutenowe, wegańskie mieszanki do zrobienia ciastek
Wegańskie zamienniki mięsa
Wegańskie zamienniki mięsa
Z łatwością dostaniemy także lecytynę sojową
Sklepy warzywno- owocowe
W Barcelonie znajdziemy także masę sklepów, w których do kupienia są najróżniejsze warzywa i owoce, a wszystko ślicznie poukładane.
Wegańskie restauracje
Lista wegańskich miejsc
gastronomicznych jest całkiem spora (dla osób znających język niemiecki polecam
bloga http://averyveganlife.de/2013/08/vegan-in-barcelona-spanien/).
Podczas naszego zwiedzania natknęłyśmy się na kilka z nich.
1. Cusina Vegana - Vegetart - https://www.facebook.com/VegetartCuinaVegana, Torrent de l'Olla 138, 08012 Barcelona
2. Maoz - http://www.maozusa.com/restaurants/locations/barcelona, Carrer de Ferran, 13, 08002 Barcelona
3. Vegan deli shop, Gopal, Carrer dels Escudellers, 42, 08002 Barcelona
4. The dog is Hot, Carrer de l'Or, 808012 Barcelona, http://www.thedogishot.com/
5. Kawiarnia z informacją, że serwują tutaj także kawę z mlekiem sojowym
5. Kawiarnia z informacją, że serwują tutaj także kawę z mlekiem sojowym
Szybkie i tanie jedzenie na mieście
Falafel, hummus i inne
Jedzenie w wegańskich knajpach do
tanich nie należy, ale w Barcelonie można np. zjeść smaczny wegański falafel
także w normalnej indyjskiej knajpie (ceny są wtedy dużo niższe). UWAGA! Choć w większości miejsc falafel był wegański, to
spotkałam się z sytuacją, kiedy po moim pytaniu o skład kotletów Pan wyciągnął
spod lady opakowanie z gotowców (tak gotowców!) i zaczął sprawdzać skład (w
mieszance było jajko). Dlatego moja rada dla was, zawsze upewnijcie się 2 razy
czy na pewno zostaliście dobrze zrozumieni. Weganie często są myleni z
wegetarianami i dlatego w waszej picie z falafelem może wylądować np. sos
jogurtowy.
Jeżeli jesteście w centrum to
oczywiście nie możecie pominąć najsłynniejszego targu La Boqueria. Oprócz
cudownych stoisk przepełnionych najróżniejszymi owocami i warzywami, świeżo
wyciśniętymi sokami czy aromatycznymi przyprawami jest także masa ryb (których
zapach unosi się nad całym bazarem), kur jeszcze z głowami i nogami, królików
bez skóry ale z pozostawioną głową i gałkami ocznymi. Bardzo przykry widok,
którego niestety nie zapomnę, ale na szczęście nie musicie tego widzieć. Kilka
największych stoisk warzywno- owocowych znajduje się tuż przy wejściu.
Polecam
wam przyjście przed samym zamknięciem, ponieważ wtedy owoce i soki są
najtańsze.
Nasze zdobycze za całe 3 euro.
Podczas całodziennych wędrówek
ulicami przepięknej Barcelony zwykle decydowałyśmy się na szybkie i sycące
jedzenie kupione w lokalnych sklepach. Jako przekąskę miałyśmy czekoladę,
orzechy, owoce np. śliwki a czasem mniej zdrowe chipsy.
Pyszne zimne gazzpachio z
chrupiącą bagietką.
Bagietki pieczone w piekarniku z
pomidorami i oliwkami.
Uf.. dobrnęłam do końca, chociaż w związku z tym, że mam jeszcze setki zdjęć, pojęcie końca jest bardzo względne. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że podobał się wam mój pierwszy wpis na blogu i że będziecie tu zaglądać częściej. Jeżeli tylko będziecie mieli okazję pojechać do Barcelony to szczerze polecam. W razie jakichkolwiek pytań piszcie śmiało!
A ja słyszałam od dobrej znajomej, że Barcelona to istny wegański raj ( i to w porównaniu z Londynem, w którym wege frykasy są dostępne niemalże wszędzie) i w końcu muszę to sama sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńA do wyszukiwania wegańskich knajpek za granicą polecam Happy Cow.net ;) nawet jest appka na smartfony.